środa, 7 lutego 2018

Nieutracona nadzieja #2


Nieutracona nadzieja #2

Następnego dnia Justin przyszedł do szkoły smutny i od razu usiadł w klasie, Natalie gdy zauważyła  Justina smutnego podeszła do niego i go przytuliła, lecz Justin nic nie powiedział ani nie poruszył się.
-Co się stało ? Zapytała się przejęta smutkiem Justina Natalie
- Czuję że całe moje życie opiera się na tym, na czym nie powinno, gdyby opierało się na tym na czym powinno, Lilly dawno byłaby mną zachwycona.
- Spokojnie, jest nowa w szkole więc nie możesz oczekiwać że od razu rzuci ci się na szyję, poznaj się z nią najpierw a potem jeśli będziesz pewny że ją kochasz prawdziwie, zrobisz krok ku miłości.
-Masz rację Natalie, dziękuję siostrzyczko, bardzo cię kocham, dasz mi zeszyt od matematyki ? Nie byłem dziś na matmie, chociaż sama wiesz że nie byłem bo jesteśmy w jednej klasie.
-Ok, masz, kocham cię, lecę na lekcje, papa.
Papa- Odpowiedział Justin z uśmiechem i popędził do biblioteki.


Za 2 godziny Justin pojechał do sklepu zrobić zakupy, wychodząc zauważył Lilly która siedziała obok fontanny przyglądając się w wodę.
-Justin chciał do niej podejść ale zestresował się i zaczął iść w kierunku swojego domu

Justin dojechał do domu i zadzwonił szybko do Natalie, lecz Natalie była zajęta pomocą rodzicom i nie odebrała telefonu, Justin odłożył telefon na półkę i zszedł na dół zapytać się mamy czy może zabrać we wtorek samochód i jechać do miasteczka które jest 34 km od miasta w którym mieszkają.
Mama Justina zgodziła się, dała mu kluczyki od samochodu, dokumenty i pocałowała go w policzek mówiąc że go kocha.

Justin wszedł na górę do swojego pokoju, usiadł przy biurku i zaczął grać na laptopie. W tym samym czasie Lilly jechała samochodem do swojego dziadka gdy nagle ciężarówka wyjeżdżając z parkingu który był za sklepem uderzyła w samochód Lilly i spowodował wypadek.
Samochód Lilly leżał w rowie, ciężarówka stała na ulicy a jej kierowca doznał szoku i zaczął płakać i wybiegł z ciężarówki pomóc poszkodowanej, podbiegł do Lilly i zaczął krzyczeć czy nic się nie stało, lecz Lilly nie odpowiadała, była nieprzytomna, krew leciała jej z nosa i z czoła.
Kierowca zadzwonił natychmiast po pogotowie, przy rozmowie z pogotowiem przedstawił się:
Witam, mam na imię Tom, Tom Charis, jestem przy drodze do miasteczka Logan Square, spowodowałem wypadek, osoba ranna jest nie przytomna, krwawi, proszę o pomoc.
-Proszę pana, już pogotowie do was jedzie, proszę czekać na pogotowie spokojnie i proszę nic nie robić na własną rękę, jeśli jest zimno, proszę osobę ranną czymś okryć, kocem lub kurtką.
Dobrze, już zrobiłem, czekam na pogotowie, dziękuję bardzo.
Proszę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz